czwartek, 29 stycznia 2015

Szczotko, szczotko hej szczoteczko o o o - O Biedronkowej elektronicznej szczotce do twarzy

 Internety zawrzały! Fanpage zatrzęsły się w posadach! Kosmetyczno-organizacyjna oferta biedronki powróciła. Uśmiechałam się coraz szerzej wraz z każdą aktualizacją postów na FB na temat organizerów. Szałowi się nie dziwie bo cena i jakość wręcz "zmuszają" do zakupów. Ja niestety jakoś będę musiała się obejść  bez nich. Nie mam toaletki/komody/szafy kosmetyków. Niestety! A moja meblościanka już więcej nie przyjmie. Ot uroki wynajmowanego mieszkania. Ale wszelkiej maści koszyczki ze mną na szczęście współpracują.
Jednakże ja nie o tym chciałam. Znaczy trochę chciałam, ale nie przez całą notkę przecie ;)

Jakiś czas temu Biedronka oferowała elektroniczną szczoteczkę do twarzy. Ja swoją mam już od wakacji kiedy to udało mi się ją zakupić w promocyjnej cenie bodajże 10zł?
Pomyślałam, że może u kogoś, w biedronkowym koszu, ona jeszcze zalega, a Wy zastanawiacie się nad kupnem. Dlatego przybywam z pomocą. Spóźnioną, ale zawsze!


Oto główna bohaterka. Od razu przepraszam za "ruszone" zdjęcie. Ale robiłam je zaraz po jej zakupie i wtedy aparat nie był najwyższych lotów. :)

Fakty Drodzy Państwo!
  • Szczoteczka jest wielkości dłoni - mniej więcej. Fajnie wyważona. 
  • Zasilana paluszkami AA, sztuk dwie.
  • Posiada 4 końcówki: masującą, szczotkującą, latexową dla zwiększenia wchłanianiania kosmetyków i gąbeczkową do równomiernego nałożenia makijażu.
  • Od razu mówię. kupiłam szczoteczkę dla szczoteczki. Dla bajeru czasem zakładam nakładkę masującą i smyram sobie. Po twarzy oczywiście.!
  • Łatwa w obsłudze. Dwa poziomy szybkości obrotów (tak to się chyba zowie)
  • Całość jest fajnie i przemyślanie upakowana w plastikowe etui. Dość konkretne i mocne. Spokojnie nadaje się na podróżowanie.


Zawsze byłam ciekawa takich gadżetów, wiec jak zobaczyłam tę kuszącą obniżkę to postanowiłam wrzucić ją do koszyka. Szczotkę nie obniżkę. Przez dwa tygodnie używałam jej sumiennie, codziennie wieczorem. I jak się sprawiła? Nad wyraz dobrze. Nie poleciłabym jej jednak dla skór wrażliwych, nie przyzwyczajonych do ostrych zdzieraków. Dla nich pierwsze obroty mogą być mało komfortowe. Jednak to też kwestia przyzwyczajenia. Ja i moja gruba skóra potrzebujemy konkretnych bodźców - wiec dla mnie najwyższe obroty czasem były słabe ;) Efekt po szczotkowaniu - ładnie, dokładnie umyta skóra. Dobrze radzi sobie ze skórkami. Nie potrzebuje tony żelu do mycia. Wystarczy odpowiednio zwilżyć i twarz i szczoteczkę. Byłam na prawdę zadowolona. A zaprzestałam używania z powodu czasu... O 5 rano czy w nocy przed położeniem się do łóżka liczą się sekundy. I niestety zabrakło ich na szczotkowanie twarzy ;)
Jeśli zastanawiacie się nad kupnem na spokojnie mogę polecić. Fajna sprawa. Porządnie wykonana i daje rade w podstawowych kwestiach.

Ps.
Zapraszam na instagram do motywowania mnie w mojej walce o lepszy brzuchol. Jest całkiem śmiesznie :D
Ps. 2
Znów zamiast pisać zadania z licencjatu znalazłam sobie coś innego do roboty. Nie mogę ze sobą!!
Ps. 3 Sia nie odpuszcza ostatnio.


 
Instagram: 
 
Gil

wtorek, 27 stycznia 2015

Cooper line. Szybkie oko.

Marze żeby dzień trwał dłużej. Kiedy to się dzieje marze, żeby znaleźć motywacje na zrobienie podstawowych rzeczy. Jakkolwiek ciężko to pojąć to wiem jednak, że są tutaj osoby, które dokładnie wiedzą o co chodzi. Tak trochę mnie wszystko przytłoczyło. Dużo pracy, zbliżająca się sesja, licencjat, ogarnianie swojego wyglądu... Dla mnie to masa rzeczy. Dlatego tak mnie ostatnio mało. Pisałam Wam już kiedyś, że nie lubię robić rzeczy na pół gwizdka. A że stawiam sobie wysoko poprzeczkę to czasem wybranie zdjęć spędza mi sen z powiek bo wszystko jest "nie tak". Ale nie rezygnuje. Nie poddaje się. Będę i mam nadzieje, że będziecie ze mną. Na osłodę wrzuta ostatniego oczka.

 Światło dzienne
 Światło sztuczne


.::Użyłam::..
Brwi: Maybelline Colour Tatoo PT
Oczy: baza Essence I ♥ stage, pigment KOBO, Cienie z MUR Death by Chocolate, Inglot Pigment My secret Star dust, , Eyeliner w żelu Maybelline, Tusz Volume Rocket Maybelline
Gil

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Glitter corner ♥

Na szybciuchno w ten deszczowy wieczór zapraszam na moją dość stonowaną propozycje makijażu karnawałowego. Oko na brokat!




.::Użyłam::..



Twarz: Revlon CS 150, Miyo puder sypki, Bronzer Kobo Sahara Sand, rozświetlacz Goddes of love, Róż Wibo

Brwi: Vipera cosmetics mineral liner 04 i utrwalacz WIBO

Oczy: baza Essence I ♥ stage,róż i fiolet Matt Eyeshadows My Secret, fiolet z Sleek Matt Darks, Brokat od My secret na Duraline z Ingolt,  Eyeliner PinUp Wibo, Tusz Wibo Up Up.. i Volume Rocket Maybelline

  Usta: Błyszczyk Bell
 
 
Instagram: 
 

Gil

środa, 7 stycznia 2015

Blogowe podsumowanie roku 2014!

Postanowiłam przyjść do Was z podsumowaniem działania bloga - z jednej strony by Wam podziękować! Beż Was nic by nie było! Z drugiej chciałam zobaczyć ile udało się osiągnąć.

Blog został założony:

Od tego czasu zanotował:

Obserwatorów jest:
Liczba komentarzy:


Big 10 - najpopularniejsze posty: 




 Dla mnie to ogromny szok i wyróżnienie tak na prawdę :) Jestem człowiekiem małej wiary i zakładając tego bloga myślałam, ze jedynym czytającym będę ja. Bo niby po co ktoś miałby tu wchodzić? To miałbyś mój drugi świat, odskocznia i relaks. To co się tu wydarzyło przez pół roku przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Ogromny kop motywacyjny i uczucie posiadania takiej małej społeczności. Myślałam, że bez rozdań i konkursów będzie słabo, ale nie zawiedliście. Bardzo, bardzo Wam dziękuję i zrobię wszystko żeby Was nie zawieść! Będę tu nadal dla tych, którzy z chęcią tu zaglądają.

Mam do Was pytanie: Jak się tutaj znaleźliście? Skąd przybywacie? Co Was zainteresowało? Proszę odpowiedzcie w komentarzach.

 
Instagram: 
 
Zachwycony Gil

niedziela, 4 stycznia 2015

Blue moon - Mój sylwestrowy makijaż

Mój sylwestrowy makijaż był pełen błysku! Co z tego, że byliśmy tylko na domówce? Makijaż musi być po mojemu :D



 
.::Użyłam::..

Twarz: Revlon CS 150, Miyo puder sypki, Bronzer Kobo Sahara Sand, rozświetlacz Goddes of love, Róż Wibo
Brwi: Vipera cosmetics mineral liner 04 i utrwalacz WIBO
Oczy: baza Essence I ♥ stage, cień w kredce WIBO, Cienie z MUR Welcome to the Pleasuredome, Cienie Sleek Ultra Matts, Pigment My secret Star dust, MUR Awsome metals Rose Gold, Eyeliner PinUp Wibo, Tusz Wibo Up Up.. i Volume Rocket Maybelline
Gil

sobota, 3 stycznia 2015

Mikrodermabrazja korundowa. O co chodzi? Z czym to się je?

Witajcie w Nowym Roku. Wena i czas wolny we własnym zaciszu powróciły do łask. I mogę spokojnie sobie coś skrobnąć :) Chciałam Was dzisiaj zaprosić na drugą część wpisu na temat Mikrodermabrazji. Ogólny zarys i zdjęcia gabinetu New Life *klik* znajdziecie w notce tutaj :KLIK.

Czym dokładnie jest zabieg Mikrodermabrazji?
Mikrodermabrazja to metoda mechanicznego złuszczania zrogowaciałego naskórka. Jest polecaną dla skóry o nierównym kolorycie, z problemami skórnymi związane z trądzikiem, starzejacą się skórą, jak też z odwodnioną, zwiotczałą , zmęczoną i niedotlenioną tkanką skórną.

Dlaczego mój zabieg był wyjątkowy?
Pani Joanna wyjaśniła mi, że ma bardzo wyjątkowy aparat, który łączy w sobie aż 3 różne zabiegi! Oprócz mikrodermabrazji z użyciem sproszkowanego korundu dodatkowo wykonywany jest zabieg ultradźwiękami oraz wypuszczane jest światło lasera diodowego.

Jak taka kombinacja może poprawić stan mojej skóry?
Mikrodermabrazja efektywnie wspomaga odbudowę skóry, co sprawia, że staje się zdrowa i należycie wygładzona. Wypuszczane w trakcie zabiegu światło lasera diodowego, wnika głęboko w tkankę łączną. Ma ono działanie przeciwzapalnie i przeciwbólowe ponadto pobudza komórki produkujące kolagen i elastynę - tak ważne dla pięknej skóry.  Kolejnym krokiem są ultradźwięki. Fala dźwięku stymuluje komórki, a towarzyszący jej delikatny masaż dodatkowo rozszerza obszar jej działania. Również wspomagają one wchłanianie się substancji aktywnych, dobieranych indywidualnie do rodzaju skóry.

Korund? A cóż to?!
Cudeńko! Spotkałam się już ze sproszkowanym korundem wcześniej. Dorwałam paczuszkę tego mega drobniutkiego, ale jakże konkretnego zdzieraka i przepadłam. Wykonany nim peeling jest czymś nie do podrobienia. Korund  to inaczej tlenek glinu.

 http://static.naturalne24.pl/product_picture/full_size/79de632ee111327d95a8fefb397be1e4.jpg

Wskazania do mikrodermabrazji:
  • skóra wiotczejąca, szara, pozbawiona blasku
  • rozstępy
  • trądzik zaskórnikowy
  • łojotok
  • rozszerzone pory
  • przebarwienia
  • prosaki
Przeciwwskazania:
  • rozrusznik serca
  • choroby nowotworowe
  • naruszenie ciągłości skóry
  • stany zapalne skóry ( ropowicze) 
  • skóra wrażliwa, alergiczna, skłonna do podrażnień
  • choroby wirusowe, bakteryjne, grzybicze skóry
  • w przypadku ultradźwięków również ciąża
  • pękające naczynka, skóra naczynkowa
  • trądzik różowaty 
Tyle jeżeli chodzi o fakty na temat zabiegu. Co do moich odczuć, wrażeń i efektów - pojawią się w kolejnej notce, więc bądźcie czujne!

Zabieg wykonywałam w Krakowie na ul. Kluczborskiej 15 
w salonie 

NEW LIFE 

rzut beretem od pętli tramwajowej Krowodrza Górka.
Ceny zabiegu
150 zł - mikrodermabrazja
220 zł - mikrodermabrazja + oczyszczanie manualne
220 zł - mikrodermabrazja + kwasy

FB:
Strona WWW:

A już jutro zapraszam Was na szybką wrzutkę z moim Sylwestrowym makijażem ;)


 
Instagram: 
 
Gil