Czy warto się wybrać na taki kongres? Sądzę, że tak. Można zapoznać się z ofertą wielu marek, również tych trudno dostępnych, zobaczyć pokazy zabiegów i wysłuchać wielu ciekawych wykładów. Jednak jeżeli ktoś, tak jak ja, jest bardziej maniakiem kolorówki niż kosmetyki białej może czuć niedosyt. IMATS bardziej mnie jara. Niestety.
I tak ogromnym krokiem na przód była trwająca od 11-16 sesja make-up. Rozpoczynał ją wykład na temat najnowszych trendów - z wybiegów na ulicę. Prowadził go najważniejszy gość tego dnia. Hiszpański wizażysta David Molina. Wywiad na temat jego kariery możecie przeczytać w ostatnim MUT bodajże. Jest wizażystą gwiazd i do wszystkiego doszedł przede wszystkim ciężką pracą. I to dało się odczuć. Zero zarozumiałości. Otwartość na publiczność i nawet najdziwniejsze pytania. Pomimo bariery językowej nawiązał świetny kontakt. Wykonał dość szybki i raczej prosty makijaż oka. Skorzystał z 3 kolorów. Co ciekawe na zdjęciach czy w kamerze wyglądał gorzej niż na żywo ;) Nie zrozumcie mnie źle. Nie krytykuje mistrza. Nie było to jednak to do czego przyzwyczaił nas internet,a raczej makijaż typowo wybiegowy. I jak sam David stwierdził "pod fotoszop" ;) Ogólnie całość na plus. Potem głos zabrały dwie kobiety Adrianna Wysocka i Renata Godlewska. I tutaj gdyby nie ciekawy makijaż to chyba bym zasnęła. Monotonny głos Pani wykładającej. Brak kontaktu, wyuczone, powtarzające się hasła o kryształach. Oj nie... Już chciałam wyjść i zignorować resztę wykładów gdy na scenę wskoczyła rezolutna blondynka. Była to Pani Dominika Zaborowska doradca wizerunku medialnego, stylistka i kolorystka. Przedstawiła nam w szybki, zwięzły i konkretny sposób analizę kolorystyczną na koniec wspominając jak dobrze zaopatrzyć szafę. Swoim humorem i pasją obudziła całą sale i za to dziękuję. W sumie wyszłam zadowolona. Penie też z powodu zakupów jakie poczyniłam...
Nie przeszłam obojętnie obok Maestro i Pierre Rene Professional. Majątku nie przepuściłam, ale mimo to... Zakupiłam dwa pędzle i z tego cieniutkiego do linera jestem meega zadowolona po pierwszym użyciu. 2 duochromy (czego na zdjęciu nie widać) od PR kosztowały mnie 7 zł sztuka, a są przecuuuudne. W gratisie otrzymałam 3 próbki podkładu i błyszczyk o zapachu jagód. Miły gest ze strony firmy.
Sponsorami kongresu były Ziaja i Bielenda, więc to próbki ich nowości znalazły się w kongresowej torbie. Podsumowując wyszłam zadowolona, ale nie powalona na kolana. Zbieram na IMATS.
Wszystkie zdjęcia wrzucam poniżej. Niestety z samych wykładów mam tylko zdjęcia z telefonu. Przepraszam Was bardzo.
Aaa! Tam jest taka ulotka cudacznego, różowego Epilette. Słyszałyście o tym? Kobieta mi zademonstrowała działanie i od razu ♥ Depilacja przez delikatne ścieranie. I do totalnej gładkości. Ponoć dostępne w Hebe za 29 zł 5 sztuk wielorazowych, ścierających nalepek. Jestem baaardzo zaintrygowana :D
Zakupy i gratisy
Z lewej bardziej duochrom z prawej mniej
Kuleczka i linerek od Maestro
Expo
David Molina
Mam nadzieję, ze przekazałm jakiś skondensowany ułamek tego co zobaczyłam.
Może też tam bylyście?
Jakie są Wasze wrażenia i zakupy?
Dajcie znać w komentarzu!
FB:
Instagram:
Gil
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiestety nie było mnie tam. Dziękuję za relację.
OdpowiedzUsuńSkąd dowiedziałaś się o imprezie? Tzn. czy jest jakaś ogólnopolska strona, gdzie jest info nt.takich spotkań?
U mnie o tym bębnią na studiach i mam też na FB zalakowane LNE. i w sumie stąd. Ale gdzieś ktoś kiedyś wgtsawił mapkę targów w całej Polsce.
UsuńAle zazdroszczę:D chętnie bym się tam przeszła :P
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie :) na gwiazdkową akcję blogerską :)
http://testacja.blogspot.com/2014/11/ho-ho-ho-gwiazdka-blogerska-z-testacja.html
W kwietniu będziesz mieć kolejną szansę ;)
UsuńTeż byłam na targach i chyba kupiłam tą samą kuleczkę Maestro co Ty :)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemne maleństwo i tanie :)
Usuńwooow zazdroszczę... i bardzo żałuję że nie mogłam tam być
OdpowiedzUsuńJeszcze będzie okazja w kwietniu i listopadzie w nast. roku :)
UsuńBYYYYYYŁAm :D udalo mi sie w niedziele wpasc :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
UsuńChodzi za mną kupno takiego pędzelka do eyelinera. Nawet nie tyle do rysowania kresek bo wolę ścięty, co do wykonywania precyzyjnych kreseczek bądź zdobień. A, że ja szaleje z niewyjściowymi malunkami to tym bardziej :D
OdpowiedzUsuńJa za ten dałam 10 zł. Ale mam w planach jeszcze zerknąć do plastyka za takim cieniutkim i krótszym/ albo do zdobienia paznokci.
UsuńKilka osób mi polecało właśnie sklep plastyczny, tak więc bede musiała się udać :D
UsuńBardzo dziękuję za opinię :) pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny artykuł.
OdpowiedzUsuń