sobota, 27 września 2014

Gil MakeUp?!

Zamarzaaam! Nie jest mi wcale źle z tego powodu bo dogrzewam się kocykiem i herbatką i lampkami ♥ I bardzo mi z tym dobrze. Największym minusem jest wciąż trwające przeziębienie. Zaczęłam sezon Kochani. Najpierw gardło,a teraz rzuciło mi się na głowę.. znaczy no zatoki oczywiście. Walka wydaje się być odgórnie przegrana jeżeli człowiek dzień spędza na uczelni, wśród innych kichaczy, zamiast pod kołderką.
Z tego miejsca pozdrawiam moją uczelnie, która nie ma ani kalendarza ani zegarka, o czym się dzisiaj boleśnie przekonałyśmy.
Ale to już ostatni rok. To znaczy licencjat. To znaczy nie mówmy o tym do dostaję zawału na samą myśl. Jesteśmy z tym wszystkim w czarnej d... dziurze. Kto by tam już chciał szukać tematu, promotora. Mamy czaaas! Ehh. Skupmy się na czymś przyjemniejszym!
Zaszalałam dzisiaj i podjęłam wyzwanie Vipery. Konkurs na ambasadorkę. Wyczekałam oczywiście do ostatniej chwili z wysłaniem pracy. Załamałam się po drodze 100 razy widząc jakie piękności poszły na konkurs. Jednak ostatecznie stwierdziłam, że potraktuję to jako szanse pokazania się. Dawniej uwielbiałam próbować. Na starość to przechodzi, niestety. I poszedł - Gil. Dla wyjaśnienia to jest PTAK Z CZERWONYM BRZUSZKIEM. Nie wiem dlaczego tyle osób o tym zapomina ;) Inspiracją mogły być ptaki, więc nie musiałam daleko szukać.
Nie martwcie się. Nie będzie to mój firmowy, makijaż codzienny.




Komentujcie, obserwujcie, lajkujcie!
 

Gil. Jak się patrzy ;)

poniedziałek, 22 września 2014

I wreszcze po weselnie. Maraton zakończony.

Chwile mnie nie było, a tu ponad 5 tyś. wyświetleń. Ze 3 nabiła pewnie sama Wercia ;*. Mimo wszystko fajnie widzieć i wiedzieć, że ktoś tu zagląda, ogląda, komentuje i obserwuje.
Bardzo, bardzo wszystkim dziękuję!

Wspominałam w kilku notkach o kolejnych weselach, na których się pojawialiśmy. Po kilku latach posuchy 3 to zdecydowany rekord. Wczoraj, a w sumie już dzisiaj zakończyliśmy ostatnie. Wszystkie były wspaniałe. Pełne śmiechu i wzruszeń. Jednak mimo wszystko apeluje, dogadujcie się jakoś, żeby wypadały max 2 w roku :D
Wyjątkowo miałam 15 minut na cyknięcie foty makijażu! To naprawdę sukces bo zwykle ten czas mi wyparowywał. Nawet mam zdjęcie w sukience to jest zupełnym luksusem w moim wypadku.

Wszystkie ujęcia poniżej. Zapraszam!







 .::Użyłam::..

Twarz: Revlon CS 150, Puder Kryolan, Róż Bourjois nr 34, Bronzer Honolulu w7, Fixer Kryolan
Brwi: Maybelline Color Tatoo Permanent Taupe i utrwalacz z Wibo
Oczy: baza Lime Crime Eyeshadow Helper, cienie MakeUp Revolution - paleta Welocome to the pleasuredome, Iconic 3, Inglot Trio, Folia Awsome Metals - Magnificient Cooper, Duraline z matowym granatem z palety Ultra Matt Darks Sleek, pojedyńczy cień z My Secret Pearl touch, rzęsy Maybelline Rocket Volume i 2000 Calorie MaxFactor
Usta: Essence Oh So Mat!

Sukienka ZARA, kolczyki soutache Allegro.

Jak Wam się podoba?

Komentujcie, obserwujcie, lajkujcie! Kiedyś dobijemy wspólnie do 10 000 wyświetleń, co Wy na to?
 
Do jutra!
Gil

wtorek, 16 września 2014

Awsome metals are A W S O M E.

Hej!
Wpadam z szybką, makijażową wrzutką.
Tak, wiem. Znów w ruchu MakeUp Revolution, ale z nimi ciężko poprzestać na jednym testowaniu.


Prześladuje mnie ta cudowność.






 .::Użyłam::..

Twarz: Revlon CS 150, Puder sypki Yves Rocher Couleurs Nature, Róż Bourjois nr 34, Bronzer Honolulu w7
Brwi: Maybelline Color Tatoo Permanent Taupe i utrwalacz z Wibo
Oczy: baza Essence, cienie MakeUp Revolution - paleta Welocome to the pleasuredome i Folia Awsome Metals - Magnificient Cooper, rzęsy Maybelline Rocket Volume

Usta: Golden Rose Velvet Matt

Zapraszam do komentowania i obserwacji
jak i również
Instagram: 
;*
G.

sobota, 13 września 2014

Carmel Mocha

Urlop powoli się kończy... Została mi tylko śpiewająca niedziela. Może jak zacznę prace łatwiej będzie mi się ogarnąć z czasem bo jakoś mi przecieka przez palce.
Mam dzisiaj dla Was makijaż, kilka zdjęć z "warsztatów", które prowadziłam i jedną niespodziankę(?), ale to już na koniec.

Wczoraj tematem dnia był makijaż sceniczny. Dlaczego? Ponieważ moja Wyjcowa Beata zaprosiła mnie na warsztaty ów makijażu. Starałyśmy się przekonać młode i przepiękne dziewczyny z Zespołu Pieśni i Tańca Dobczyce, ze światło reflektorów ma swoje racje i trzeba z nim współpracować.
Ciekawe doświadczenie bo jeszcze nigdy nie prowadziłam tego typu szkoleń. Z drugiej strony jednak, czułam w środku, że jak zaczęłabym gadać to z uciszeniem mogłoby być ciężko :)
 Dlatego dzielnie walczyłyśmy z podkreślaniem brwi, używaniem różu i bronzera. A wisienką na torcie było przyklejanie sztucznych rzęs.
Dziękuję za zaproszenie i miły chrzest bojowy w tego typu wydarzeniach.

A tutaj kilka zdjęć. Dzięki Beatka ;*



  

 Przed i Po. Piękna dziewczyna w każdym wydaniu!


 "Azaliż powiadam Wam..." :D

Świetne doświadczenie :) A ja zaprezentowałam się w takim makijażu. Co sądzicie? 






Zgłaszam zmienną tęczówkę. Chcę, żeby w sztucznym świetle też była taka niebieściutka.

 .::Użyłam::..

Twarz: Revlon CS 150, Puder sypki Yves Rocher Couleurs Nature, Róż Bourjois nr 34, Bronzer Honolulu w7

Brwi: Maybelline Color Tatoo Permanent Taupe i utrwalacz z Wibo

Oczy: baza Essence, cienie MakeUp Revolution - paleta Welocome to the pleasuredome i pigment również od nich dodatkowo My Secret Matt Eyeshadow i Essence, rzęsy Maybelline Rocket Volume
Usta: Extra Lasting Wibo
Wybaczcie, że ostatnio znów się gdzieś zapadłam ale mam małą huśtawkę i różnie z jej stabilizacją ;)
Zapraszam do komentowania i obserwacji
jak i również
Instagram: 
FB Zespołu z Dobczyc i Wyjców 
PS.
Co do niespodzianki... Nie wiem czy czytaliście opis pod moim profilowym? Wspominam tam o śpiewaniu. To moja ogromna miłość i jeżeli tylko nadarza się okazja to śpiewam bez ustanku...
Właśnie jutro będe się prezentować na scenie rabczańskiego Amfiteatru przy okazji Wielkiego testu z języka angielskiego
Jeżeli czyta mnie ktoś z okolicy to zapraszam na godzinę 16.
A ci, którzy nie dadzą rady mogą usłyszeć próbkę tutaj :


Do następnego
Gil

czwartek, 4 września 2014

MakeUp Revolution, swatche i pierwsze wrażenie.

Wreszcie się zebrałam. Od wczoraj jestem na urlopie i musiałam się nacieszyć. Przy okazji zrobiłam materiał na notki! Będzie o brwiach, recenzje, makijaże. Jednak to dopiero po powrocie. Bo dziś wybywamy na najdłuższy urlop ever - 3 wspaniałe, intensywne dni nad morzem. W ich skład wchodzi także wesele, którego jesteśmy baardzo ciekawi :)

Dziś chciałam Wam podrzucić obiecane swatche palet i pigmentów z MakeUp Revolution. Dodatkowo wrzucam też makijaż wykonany paletą Welcome to the Pleasuredome.


Co do ogólnego wrażenia to już ostatnio pisałam Wam, że są cudne... Owszem, plastik z palet dwunastek jest raczej słaby i nie wiele zniesie, ale już przy paletach z 18 cieniami jest rewelacja. Przy robieniu 'słoczy' ciężko się było oderwać. Cienie mają prze ciekawą, miękką, aksamitną konsystencje. Są do zamiziania! To samo w przypadku pigmentów. Po nałożeniu przybierają jakby formę kremu/musu.
Na bazie trzymają się spokojnie cały dzień. nie wałkują się, nie osypują. Świetnie się blendują nie tracąc koloru. Zdecydowanie pracuje się nimi szybciej niż Sleek'iem.
Serce jednak moje oddałam w całości foli... Magia. Kolor, efekt. Po prostu WOW. Chcę więcej.

Dość gadania! Zapraszam na zdjęcia, których jest naprawdę dużo. ;)

 Pigmenty(od góry):Affluent, Cautions, Dynamic i Allure
 

  
Cienie nakładałam palcem na skórę, bez bazy. Patrzcie na pigmentacje!




Iconic 3





Welcome to the Pleasuredome


18 cieni, zesłoczowałam odwrotnie, idąc od ostatniego rzędu matów.




Folia <3 Maginifcient Cooper



I szybki makijaż (światło sztuczne i dzienne)










Napiszcie mi jak Wam się podobało i jakie są Wasze odczucia co do tej firmy.
Na kolejną notkę zapraszam w przyszłym tygodniu.
W między czasie mozecie mnie znaleźć na FB:

I nawet na Instagramie. Tak jest szaleństwo. Dziecko się (prawie) dorobiło smartfona i uczy się internetów. 


Do następnego
Gil ;*