sobota, 13 grudnia 2014

Odkurzanie! Bloga i skóry :)

Mieszkanie już częściowo przygotowane i wysprzątane przed świętami. I teraz widzę, ze tutaj też się trochę zakurzyło...Przepraszam Was. Ogólna, studiowo-pracowo-zadaniowa gonitwa mnie wsysła. Jak wiecie nie lubię pisać na szybko i bez weny dlatego przerwa takiej, a nie innej długości...
Co się w tym czasie działo? Dużo pracy, kombinacja z praktykami, robienie świątecznych zakupów, jedzenie oscypków z żurawiną, przygotowanie domu na święta i pieczenie pierniczków. uff. No i jeszcze moja toffikówka :D Czyli likier krówkowy - 2 butelki już mam <3 Do kakao w sam raz! I grzeje aż miło.
Ogólnie świąteczna atmosfera pochłonęła mnie w całości. Katuje wszystkich światełkami, ozdobami, świecidełkami i rmf'em świątecznym. Szkoda tylko, że Kraków nie obdarował mnie śniegiem. W tej kwestii zawsze chce pozostać dzieckiem szczerzącym się do mikołajów  w sklepach. Grudzień to mój miesiąc. Czas w którym cieszą mnie najmniejsze rzeczy. Mogę z ręką na sercu powiedzieć wtedy, że jestem szczęśliwa. Dlatego chłonę z niego jak naaaajwięcej i stąd też moja nieobecność. Mam nadzieję, że ktoś tu za mną tęsknił.
Mam do nadrobienia ulubieńców, paczunie z DDD, opis zabiegu mikodermabrazji korundowej który wykonano mi w ramach współpracy i nowości na moich ulubionych blogach.

Dziś wspomnę na temat mojej mam nadzieję owocnej współpracy.
Skontaktowała się ze mną 
Pani Joanna Beata Król właścicielka salonu kosmetycznej i dermatologi New Life.
Umówiłyśmy się na zabieg mikrodermabrazji korundowej. Zdecydowałam się na te współprace z dwóch powodów. Podoba mi się holistyczne podejście Pani Joanny do klientki. Podczas rozmowy potrafiła nawet mnie przekonać, że ma to ogromny sens. A potrafię czasem być oporna. Druga sprawa to moja ciekawość i zainteresowanie nowościami. Z korundem miałam styczność solo a w połączeniu z aparatem do mikrodermabrazji to już w ogóle marzenie. Ten post traktujcie jako zapowiedź i wprowadzenie do 2-óch kolejnych. W jednym z nich opiszę sam zabieg a w trzecim moją ocenę zabiegu i samego wykonania. Myślę, że w blogosferze nie ma wiele takich opinii, a szkoda. Sama chętnie bym się na nich oparła przed skorzystaniem z jakiś usług.
Sam salon mieści się w ładnym, nowym, niskim budynku na ul.Kluczborskiej 15. Usytuowanie świetne bo to dosłownie rzut beretem od pętli tramwajowej Krowodrza Górka. Ładne, estetyczne i zadbane wnętrze. Urządzone minimalistycznie, ale z klasą. Ale jak z zabiegami? To już w kolejnych postach. Stay tuned!

Kilka zdjęć z gabinetu:





Ależ mi brakowało tego pisania do Was! Jaki plan na resztę wieczoru? Listy do M, kako i ciepła kołuderka. Jutro zajęcia dopiero od 14 a potem KONCERT BUDKI SUFLERA! Usłyszę na żywo Jolkę, Jolkę. Mogę umierać :D



Mikołaj wie co Gilusie lubią ♥




Co tam u Was! Poopowiadajcie mi koniecznie bo jestem prze ciekawa!

FB

Instagram

Świąteczny Gil 

10 komentarzy:

  1. Ja jestem troszkę przeciwna mikro, ale tylko dlatego ze to zbyt inwazyjny zabieg :) a świąteczne Sprzatanie musze zaczac : (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ogarnęłam pół pokoju... A mam jeszcze drugie pół, aneks i łazienkę :D A i tak mi brakuje czasu. Na moją opinię przyjdzie czas. nic nie zdradzam :)

      Usuń
  2. ale super lampionik- wiiesz może gdzie Mikołaj go upolował? Dasz odp na moim blogu? będę wdzięczna <3

    OdpowiedzUsuń
  3. sama bym się wybrała na taki zabieg :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jesteś z Krakowa to warto się skontaktować.:)

      Usuń

Komentuj, pytaj, oceniaj, wszczynaj dyskusje. Niech się dzieje!