poniedziałek, 14 lipca 2014

Ku pokrzepieniu brazylijskich serc

Wciąż zakochana w eyelinerze Essence wczoraj śmigałam w takim brazylijskim, szybkim makijażu. Jak Wam się podoba?


Zakręcona rzęsa...




Użyłam:
Twarz:Revlon Color Stay Buff, Anti Shine Kryolan, Róż(o którym zapomniałam przed zdjęciem) Bourjois 34, 
Oczy:baza I <3 Stage Essence, cienie: beż Inglot, chłodny brąz Inglot, matowy żółty Matt Eyeshadow My Secret, eyeliner Beach Criusers Essensce, tusz Maybelline Rocket Volume

Upał mnie dziś dobija więc znikam i odpoczywam po męczącym poniedziałku. Na poprawę nastroju dorwałam pastę oczyszczającą z Ziaja, nowa seria z liśćmi Manuka. Bardzo jestem ciekawa.

Do Następnego
Gil

6 komentarzy:

  1. jejku jak Ty robisz takie piękne te zdjęcia ? *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha myślę, ze jeszcze dużo mi brakuje. Jak widzę niektóre blogi to aż serce rośnie. Może to zasługa aparatu? To teraz już jestem pewna, ze chcę go kupić! :D

      Usuń
  2. Całość fajnie wyszła,wakacyjnie.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. łał! ja się jakoś nie mogę odważyć na taki kolorowy makijaż oka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne kolorki.;) Niesamowite zdjecia ;)
    Dodaje blog do obserwowanych i zapraszam do mnie ;)
    http://claudiamodaiuroda.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, pytaj, oceniaj, wszczynaj dyskusje. Niech się dzieje!