piątek, 11 lipca 2014

Odkrywam w sobie pierwsze objawy zakupoholizmu.

Nie żartuje. Przyspieszony oddech, rozszerzone źrenice, zmysły wyczulone na najmniejszy szczegół. Cudowne uczucie! :D
Szaleje ostatnio... aż za za bardzo. Promocje kosmetyczne w starej, dobrej Biedrze, Rossman, Hebe... Jak żyć! Za co kupować jak moje chciejstwo nie chce się skończyć. Dobrze mieć takiego M. przy boku, nie zdającego sobie sprawy z zagrożenia i ZACHĘCAJĄCY! do kolejnego zakupu. Przecież nie sprawie mu przykrości odmową.

Zdecydowanie najistotniejszym zakupem była moja wymarzona sukienka. Idealna, weselna stylówka. Sutaszowe kolczyki i delikatne sandałki dopełnią dzieła. Ale o tym planuje zupełnie osobną notkę. Tak, tak :D Strzele sobie ałtfit of de dej! A jak!

Prym wiodą zakupy kosmetyczne. Zapraszam poniżej na foto-relacje tego co ostatnio udało mi się dorwać. Już dziś zabieram się za ostre testowanie. Co za tym idzie zaleje Was recenzjami i makijażami. Mam również na sprawdzeniu nowy aparat. Nikon Coolpix p520. Dziś mieliśmy pierwsze, nieśmiałe zetknięcie, ale widzę w nim blogowy potencjał. Chyba się polubimy, zakupimy i zaoszczędzimy tak, ze wystarczy na pierścieniówkę :D Taka jestem zaradna. 
Koniec gadania! Czas na fotki!

Biedronkowy Cosmabell. Już użyty. Do 2 tyg czekam na efekty ;) Dostępny również w Hebe.


 Taaak! Dorwałam ostatni eyeliner z limitki Essence. Zakochana po pierwszym użyciu <3



Szukałam nudziaka na próbny makijaż ślubny. W niedziele zobaczymy czy zadowoli przyszłą pannę młodą.


Znów biedronka. Dorwałam elektryczną szczoteczkę do twarzy w koszyku przecen. Nie mogę się doczekać pierwszego użycia.



Żel pod prysznic Isana Med Urea. Myjący kolega balsamu, o którym pisałam Wam tutaj KLIK!

Wzięłam na próbę z braku laku. Uwielbiam odzywkę Nivea. Żółty kolega z masłem karite dal rade, ale bez zachwytów. Jak będzie teraz?



Kolejna butla mojego ulubionego bezSLSowca. Jakiż on jest wielofunkcyjny!


Skuszona opiniami na blogach podejmę probe z micelarnym żelem. Zobaczymy jak oceni go moja skóra.


Uff. Trochę się tego nazbierało. Nie, żebym miała się uczyć na jutrzejszą dermatologie :D Ostatni egzamin jakoś nie przeraża. Musi być dobrze! Teraz uciekam bo już mnie skręca, żeby użyć moich nowości!

Gil ;*

10 komentarzy:

  1. hej jestem ciekawa maski na stopy... jaki będzie efekt.
    Zapraszam do mnie http://recenzjeanastazji.blogspot.ie/

    OdpowiedzUsuń
  2. szminka ma cudowny kolor!
    http://s0methingood.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konsystencja też jest świetna. Zobaczymy jak z trwałością.

      Usuń
  3. Ja nie byłam zadowolona z tych skarpetek Jolu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widziałam u Ciebie na blogu. Nadal czekam. Póki co nieśmiało zaczyna się coś dziać.

      Usuń
  4. Ani wypaliło tak nogi, że chodzi o samych kikutach :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie recenzja szczoteczki? Uwielbiam zdzierać sobie twarz na wszelkie sposoby :D

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, pytaj, oceniaj, wszczynaj dyskusje. Niech się dzieje!