piątek, 3 października 2014

Zdradziłam Revlona czyli... zbłądziłam w Rossmanie i poszłam w Tango z Under20

Wycisnęłam mojego Colorstay'a 150 Buff do ostatniej kropelki. Uwierzcie da się. Szkiełko jest niemal "wylizane" do cna. Miałam kupić po prostu kolejną butelkę. Wcześniej jednak wylądowałam w Rossmanie. Miałam kupić jakiegoś sprawdzonego z Maybelline lub Rimmel. I kupiłam Under20 Effect Perfect Cover fluid matujący.
Do tej jakże spontanicznej decyzji popchnęły mnie pochwały które kiedyś wyczytałam w Świecie Panny Joanny *klyk*.
Wypatrzyłam go na półkach z pielęgnacją i zabrałam się za wybieranie koloru. W jego wypadku bardzo ubogo. Tylko 3 odcienie: piaskowy, naturalny, beżowy. W moim odczuciu naturalny był jaśniejszy od piaskowego i to sporo, więc uważajcie i nie sugerujcie się numerkami.
Z lekką obawą wrzuciłam tą lekką, plastikową butelkę do koszyka i poszłam do kasy.


Za 18,99 otrzymujemy 30 ml produktu. Nie jest źle. W pierwszej kolejności uderzy Was mocno cytrusowy zapach fluidu, o którym rozpisuję się już sam producent na opakowaniu: "Aksamitna formuła matująca o świeżym, grejpfrutowym zapachu". Jest wyczuwalny podczas nakładania potem nos całkiem się przyzwyczaja i jest w porządku.
Zapach mnie szczególnie nie drażnił. Nawet pozytywnie zaskoczył, jednak wole jak podkład pachnie hmm... podkładem? Ciężko mi to określić.
Teraz wyciśnijmy coś z tego delikwenta. Powoli! Jedna pompka spokojnie wystarcza na pokrycie całej twarzy warstwą podkładu. Za konsystencje ma ogromny plus. Lubie gęste i zbite podkłady. Cały proces nakładania jest wtedy zdecydowanie czystszy i mam nad nim lepszą kontrolę.


No to nakładam. Smaruję, wklepuję i się zakochuję! Wykończenie jakie zostawia ten podkład, jest czymś z czym się dotąd nie spotkałam. Po nałożeniu jakby znika pozostawiając ten swój Matt Effect. Zupełnie nie czuć go na twarzy. Jest leciutki i bardzo przyjemny w noszeniu. Obawiałam się trochę, ze będzie ciemnieć w trakcie noszenia, ale nic takiego się nie stało. Utrzymuje się bardzo przyzwoicie. Dziś nałożyłam go ok. godz. 14 i do tej pory jest ze mną bez poprawek. I nawet mam pół mat na twarzy! Co do krycie jest raczej średnie, ale i tak zawsze wspomagam się korektorem. Ładnie zmniejsza widoczność porów, nawet na zdjęciach udało się to uchwycić. Przyznam, że naprawdę jestem w szoku i nie spodziewałam się tak przyjemnego efektu. Zobaczymy jak Nasza współpraca sprawdzi się na dłuższą metę i czy nie będzie zapychał. Póki co mogę się oddać temu niewinnemu romansowi z dr Ireną Eris ;)

Poniżej zdjęcie przedstawiające mnie bez makijażu. tylko dla widzów o mocnych nerwach


 Jedna warstwa podkładu


+ puder sypki


Całkiem nieźle daje rade, co?

A tutaj skład jegomościa.


 
Komentujcie, obserwujcie, lajkujcie!
 
 
Instagram: 
 
Gil

27 komentarzy:

  1. Używam tego fluidu już dobry parę lat i jestem mega zadowolona.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty się nie liczysz bo masz idealną cerę! :D I życzę Ci takiej do późnej starości

      Usuń
  2. Widzę, ze całkiem nieźle zgrał się kolor mimo twojej bladej skóry :) Myślę, że jak wykończę zapasy podkładowe to go kupię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama była zdziwiona. Byłam przekonana, że będę pomarańczką

      Usuń
  3. under niestety już na moją skórę :)

    ___
    a u mnie?
    pachnąco

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zakochałam się w kremie BB z tej firmy, jest niesamowity, o niebo lepszy od Garniera itp. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo widzisz! A ja Garniera bardzo lubie.. jednak moja twarz potrzebuje większego (u)Krycia

      Usuń
    2. Mnie Garnier strasznie zapychał, pojawiały się krostki, zaczerwienienia i inne zmartwienia :/ na szczęście znalazłam Under 20 i jest wspaniale :D

      Usuń
  5. Ja uwielbiam te podkłady za krycie, zapach i matowe wykończenie :)

    Witam kolejną krakowiankę w kosmetycznej blogosferze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Bardzo mi miło.
      Ja zakochuje się w nim każdego dnia coraz bardziej

      Usuń
  6. Dawno temu miałam podkład z Under20 i niestety nie zużyłam, poszedł do kosza. Ale ja ogólnie za podkładami nie przepadam, moja miłość to azjatyckie BB. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zmienili formułę/ Nie wiem jeszcze mnie nie dotknął szał azjatyckich BB. Może i dobrze.

      Usuń
  7. Ło! Ale różnica! Szkoda, że nie mam dostępu do tej marki - z przyjemnością bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podkłady tego typu czesto na mnie ciemnieją.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tutaj chyba bardziej chodzi o kwestie utleniania, prawda? Co do Under20 nic takiego nie zauważyłam.

      Usuń
  9. jakos nie mam zaufania do tej marki,ale moze warto sie jednak przekonac

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam bardzo sceptyczna.. ale wiesz, blogi z ludźmi robią takie rzeczy :D

      Usuń
  10. Mam nadzieje, że będziesz równie zadowolona,.

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam go parę lat temu (hmmm... under 20 może?? - aż nie chce mi się myśleć kiedy to było:P) i wtedy nie byłam nim zachwycona, choć teraz może coś się zmieniło... Chętnie się przekonam na własnej skórze...

    OdpowiedzUsuń
  12. Stosowanie kosmetyków naturalnych szczególnie polecam. Dużo ciekawych pozycji znalazłam w drogerii https://nkosmetyki.pl Szczególnie niemiecka marka LAVERA którą odkryłam niedawno zaskoczyła mnie ciekawymi produktami

    OdpowiedzUsuń

Komentuj, pytaj, oceniaj, wszczynaj dyskusje. Niech się dzieje!