Co się w tym czasie działo? Dużo pracy, kombinacja z praktykami, robienie świątecznych zakupów, jedzenie oscypków z żurawiną, przygotowanie domu na święta i pieczenie pierniczków. uff. No i jeszcze moja toffikówka :D Czyli likier krówkowy - 2 butelki już mam <3 Do kakao w sam raz! I grzeje aż miło.
Ogólnie świąteczna atmosfera pochłonęła mnie w całości. Katuje wszystkich światełkami, ozdobami, świecidełkami i rmf'em świątecznym. Szkoda tylko, że Kraków nie obdarował mnie śniegiem. W tej kwestii zawsze chce pozostać dzieckiem szczerzącym się do mikołajów w sklepach. Grudzień to mój miesiąc. Czas w którym cieszą mnie najmniejsze rzeczy. Mogę z ręką na sercu powiedzieć wtedy, że jestem szczęśliwa. Dlatego chłonę z niego jak naaaajwięcej i stąd też moja nieobecność. Mam nadzieję, że ktoś tu za mną tęsknił.
Mam do nadrobienia ulubieńców, paczunie z DDD, opis zabiegu mikodermabrazji korundowej który wykonano mi w ramach współpracy i nowości na moich ulubionych blogach.
Dziś wspomnę na temat mojej mam nadzieję owocnej współpracy.
Skontaktowała się ze mną
Pani Joanna Beata Król właścicielka salonu kosmetycznej i dermatologi New Life.
Umówiłyśmy się na zabieg mikrodermabrazji korundowej. Zdecydowałam się na te współprace z dwóch powodów. Podoba mi się holistyczne podejście Pani Joanny do klientki. Podczas rozmowy potrafiła nawet mnie przekonać, że ma to ogromny sens. A potrafię czasem być oporna. Druga sprawa to moja ciekawość i zainteresowanie nowościami. Z korundem miałam styczność solo a w połączeniu z aparatem do mikrodermabrazji to już w ogóle marzenie. Ten post traktujcie jako zapowiedź i wprowadzenie do 2-óch kolejnych. W jednym z nich opiszę sam zabieg a w trzecim moją ocenę zabiegu i samego wykonania. Myślę, że w blogosferze nie ma wiele takich opinii, a szkoda. Sama chętnie bym się na nich oparła przed skorzystaniem z jakiś usług.
Sam salon mieści się w ładnym, nowym, niskim budynku na ul.Kluczborskiej 15. Usytuowanie świetne bo to dosłownie rzut beretem od pętli tramwajowej Krowodrza Górka. Ładne, estetyczne i zadbane wnętrze. Urządzone minimalistycznie, ale z klasą. Ale jak z zabiegami? To już w kolejnych postach. Stay tuned!
Kilka zdjęć z gabinetu:
Mikołaj wie co Gilusie lubią ♥
Co tam u Was! Poopowiadajcie mi koniecznie bo jestem prze ciekawa!
FB
Instagram
Świąteczny Gil
Ja jestem troszkę przeciwna mikro, ale tylko dlatego ze to zbyt inwazyjny zabieg :) a świąteczne Sprzatanie musze zaczac : (
OdpowiedzUsuńJa ogarnęłam pół pokoju... A mam jeszcze drugie pół, aneks i łazienkę :D A i tak mi brakuje czasu. Na moją opinię przyjdzie czas. nic nie zdradzam :)
Usuńale super lampionik- wiiesz może gdzie Mikołaj go upolował? Dasz odp na moim blogu? będę wdzięczna <3
OdpowiedzUsuńNiezastąpione Pepco :)
UsuńCzekam na recenzje z zabiegu <3
OdpowiedzUsuńObserwuj bloga. Pojawi się!
UsuńJa tęskniłam ! :D
OdpowiedzUsuńHahahah ♥
Usuńsama bym się wybrała na taki zabieg :)
OdpowiedzUsuńJeśli jesteś z Krakowa to warto się skontaktować.:)
Usuń