wtorek, 16 grudnia 2014

Double cooper - propozycja na Święta i Sylwestra









Jednak uwielbiam zdjęcia w świetle dziennym. Szkoda,  że praktycznie nie mam ku temu okazji. moja tęczówka kocha słońce i rude cienie. Cały makijaż zainspirował pigment z Kobo, który dorwałam na wyprzedaży w Naturze. Piękna, czysta miedź. kolor czerwonej, spalonej słońcem ziemi. Cudo za całe 1,99 !

.::Użyłam::..

Twarz: Revlon CS 150, Miyo puder sypki, Bronzer Kobo Sahara Sand, rozświetlacz Goddes of love, Róż Wibo
Brwi: Maybelline Colour Tatoo PT
Oczy: baza Essence I ♥ stage, pigment KOBO, Cienie z MUR Welcome to the Pleasuredome, Pigment Essence, Pigment My secret Star dust, MUR Awsome metals Rose Gold, Eyeliner w żelu Maybelline, Tusz Wibo Up Up.. i Volume Rocket Maybelline
Gil

sobota, 13 grudnia 2014

Odkurzanie! Bloga i skóry :)

Mieszkanie już częściowo przygotowane i wysprzątane przed świętami. I teraz widzę, ze tutaj też się trochę zakurzyło...Przepraszam Was. Ogólna, studiowo-pracowo-zadaniowa gonitwa mnie wsysła. Jak wiecie nie lubię pisać na szybko i bez weny dlatego przerwa takiej, a nie innej długości...
Co się w tym czasie działo? Dużo pracy, kombinacja z praktykami, robienie świątecznych zakupów, jedzenie oscypków z żurawiną, przygotowanie domu na święta i pieczenie pierniczków. uff. No i jeszcze moja toffikówka :D Czyli likier krówkowy - 2 butelki już mam <3 Do kakao w sam raz! I grzeje aż miło.
Ogólnie świąteczna atmosfera pochłonęła mnie w całości. Katuje wszystkich światełkami, ozdobami, świecidełkami i rmf'em świątecznym. Szkoda tylko, że Kraków nie obdarował mnie śniegiem. W tej kwestii zawsze chce pozostać dzieckiem szczerzącym się do mikołajów  w sklepach. Grudzień to mój miesiąc. Czas w którym cieszą mnie najmniejsze rzeczy. Mogę z ręką na sercu powiedzieć wtedy, że jestem szczęśliwa. Dlatego chłonę z niego jak naaaajwięcej i stąd też moja nieobecność. Mam nadzieję, że ktoś tu za mną tęsknił.
Mam do nadrobienia ulubieńców, paczunie z DDD, opis zabiegu mikodermabrazji korundowej który wykonano mi w ramach współpracy i nowości na moich ulubionych blogach.

Dziś wspomnę na temat mojej mam nadzieję owocnej współpracy.
Skontaktowała się ze mną 
Pani Joanna Beata Król właścicielka salonu kosmetycznej i dermatologi New Life.
Umówiłyśmy się na zabieg mikrodermabrazji korundowej. Zdecydowałam się na te współprace z dwóch powodów. Podoba mi się holistyczne podejście Pani Joanny do klientki. Podczas rozmowy potrafiła nawet mnie przekonać, że ma to ogromny sens. A potrafię czasem być oporna. Druga sprawa to moja ciekawość i zainteresowanie nowościami. Z korundem miałam styczność solo a w połączeniu z aparatem do mikrodermabrazji to już w ogóle marzenie. Ten post traktujcie jako zapowiedź i wprowadzenie do 2-óch kolejnych. W jednym z nich opiszę sam zabieg a w trzecim moją ocenę zabiegu i samego wykonania. Myślę, że w blogosferze nie ma wiele takich opinii, a szkoda. Sama chętnie bym się na nich oparła przed skorzystaniem z jakiś usług.
Sam salon mieści się w ładnym, nowym, niskim budynku na ul.Kluczborskiej 15. Usytuowanie świetne bo to dosłownie rzut beretem od pętli tramwajowej Krowodrza Górka. Ładne, estetyczne i zadbane wnętrze. Urządzone minimalistycznie, ale z klasą. Ale jak z zabiegami? To już w kolejnych postach. Stay tuned!

Kilka zdjęć z gabinetu:





Ależ mi brakowało tego pisania do Was! Jaki plan na resztę wieczoru? Listy do M, kako i ciepła kołuderka. Jutro zajęcia dopiero od 14 a potem KONCERT BUDKI SUFLERA! Usłyszę na żywo Jolkę, Jolkę. Mogę umierać :D



Mikołaj wie co Gilusie lubią ♥




Co tam u Was! Poopowiadajcie mi koniecznie bo jestem prze ciekawa!

FB

Instagram

Świąteczny Gil 

poniedziałek, 1 grudnia 2014

ROSSMANN, ISANA, BODY CREME SHEABUTTER & KAKAO

Kierujemy swoje kroki do Rossmana i sięgamy po osławiony już krem/balsam do ciała od marki własnej czyli Isana. Co na pierwszy rzut oka? Wielkość i cena. Balsam znajduje się w półlitrowym, plastikowym opakowaniu z zakrętką. Szata graficzna jest ładna, stonowana i bardzo czytelna. Łatwo odczytamy z niego interesujące nas informacje. Zwykle tak zapakowane są masła do ciała. Koszt tego sporego kosmetyku oscyluje wokół 10 zł. Cena bardzo kusząca. Dlatego łatwo po niego sięgnąć choćby po to by go wypróbować.
Wspominała o nim przy okazji ulubieńców o *TUTAJ* ale spokojnie zasłużył na szerszą opinię.

Słowo producenta :
Krem zapewnia dogłębna pielęgnację skóry suchej. pH przyjazne dla skóry- tolerancja skóry potwierdzona dermatologicznie.
 
Skład: Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin
W składzie znajdziemy:
- Olej kokosowy, który nawilża i zmiękcza skórę,
- Masło shea - wygładza skórę i sprawia, że wygląda młodo,
- Masło kakaowe - natłuszcza i nawilża.                                          

- Butylene Glycol- Substancja odpowiedzialna za prawidłowe nawilżenie skóry i włosów, dzięki czemu kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza, skórę i włosy.    
- Wosk karnauba -Naturalny wosk roślinny pozyskiwany z liści kopernicji. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni.

- Pantenol- Substancja nawilżająca. Działa przeciwzapalnie, przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Wykorzystywany jest w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów, dzięki zdolności wnikania w ich strukturę. Nadaje włosom uczucie gładkości.
Po otwarciu kosmetyku jako pierwszy rzuca się wspaniały, słodki zapach. Pachnie czekoladą połączoną z nutą kawy i budyniu waniliowego. Do zjedzenia! Konsystencja jest lekka i mazista. Po nałożeniu balsamu na skórę i wmasowaniu go, łatwo się wchłania nie pozostawiając śliskiej warstwy czy tłustego filmu. Dodatkowo jest bardzo wydajny i ciężko zużyć cały balsam w krótkim czasie. Według mnie zapewnia bardzo dobre nawilżenie na długi czas. Lubię jego łatwość nakładania i przyjemność pracy. Pozostawia skórę aksamitną i nawilżoną a dodatkowo pachnącą czekoladą! Słyszałam również o stosowaniu tego kremu na włosy jako maskę, Osobiście nie próbowałam, ale może warto?

Jutro Dzień Darmowej Dostawy! Pełna lista sklepów dostępna tutaj: http://www.dziendarmowejdostawy.pl/
Cały czas biję się z myślami co i gdzie kupić. Macie jakieś pomysły? 



FB:




Instagram: 



 
Gil